Legendy
Legenda o smoku i Olendrach:
Bardzo dawno temu podróżowali sobie przez te okolice trzej wędrowcy: krawiec, szewc i kowal. Gdy nastała noc zatrzymali się w pobliskim ciemnym lesie. Ustalili między sobą, iż po kolei każdy z nich będzie czuwał i pilnował obozowiska. W lesie tym, o czym żaden z nich nie wiedział, mieszkał smok, a może i nawet wiele smoków, które strzegły okolicy i pożerały każdego, kto się tu zbliżył. Wędrowcy jeden po drugim musieli walczyć z wielogłową bestią by ochronić przyjaciół. Rankiem każdy z nich opowiadał o swoim bohaterstwie. Przechwałkom nie było końca, co doprowadziło do zwady między ową trójką. Obrażeni na siebie ruszyli w dalszą drogę osobno i każdy w inną stronę. Jak powiada legenda na całe szczęście zanim doszło do kłótni potwór był już martwy, a okolica stała się bezpieczna i spokojna, co spowodowało, że sprowadzili się tu Olendrzy.
W rzeczywistości jednak Holendrzy przybyli tu z powodów religijnych i ekonomicznych.
Legenda o zatopionym mieście:
Karwia była osadą bardzo spokojną a jej mieszkańcy mili, życzliwi i pobożni. Pewnego dnia grupa mieszkańców za sprawą diabła albo innego złego ducha odwróciła się od Boga, stała się zła, żyła w grzechu i zajmowała się piractwem. Gdy inni wypływali w morze na połowy, źli rabowali ich domy, dobytki i zagarniali to co tamci zdobyli ciężką i uczciwą pracą. Pan Bóg nie mogąc patrzeć na cierpienie swego ludu poprosił władcę morza o ukaranie barbarzyńców i morze zatopiło ich siedziby. Rybacy do dnia dzisiejszego powiadają, że przy bezwietrznej pogodzie można ujrzeć resztki fundamentów i ruin pozostałych ze Starej Karwi, co ma być przestrogą dla tych, którzy schodzą na złą drogę.